Osoby, które czy to przez własną lekkomyślność, czy też powodów od nich niezależnych wpadły w problemy finansowe, z reguły poszukują rozwiązań, dzięki którym uda im się wyjść z impasu w krótkim okresie czasu. A czas odgrywa nierzadko kluczowe znaczenie. Zaciskająca się pętla kredytowa może doprowadzić do sytuacji, z której wyjścia praktycznie nie będzie, a jednym rozwiązaniem stanie się ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Osoby te w pierwszej kolejności szukają zatem pożyczek i kredytów, które przeznaczą na spłatę zaległości. Czy kredyt na spłatę długów jest możliwy i czy na pewno to dobry pomysł?
O tym, czym w swej istocie jest spirala zadłużenia, pisaliśmy na łamach naszego bloga już kilkukrotnie. Zamiast szczegółowo opisywać mechanizmy, które sprzyjają jej powstaniu, a także rozwodzić się nad tym, jakie może mieć ona konsekwencje, postaramy się dziś przyjrzeć rozwiązaniom, które – z punktu widzenia zadłużonych – jako pierwsze przychodzą do głowy, czyli “kolejna pożyczka”, “kolejny kredyt na spłatę długów”.
Warto jednak napomknąć, iż w znakomitej większości przypadków, to właśnie takie podejście kredytobiorców prowadzi do powstania pętli kredytowej – pożyczanie na spłatę zobowiązań – jednak z ludzkiego punktu widzenia jest ono najprostszym wyjściem. Problem w tym, że przed kolejnym kredytem nie planujemy tego, w jaki sposób spłacimy nowe i bieżące zobowiązania. A to od tego bowiem powinniśmy zacząć. Od planu! Ale ok, przejdźmy dalej. Sprawdźmy, czy kredyt na spłatę zaległych zobowiązań jest w ogóle możliwy.
Zacznijmy od tego, że żaden z banków w kraju, nie dysponuje takim produktem finansowym, jak kredyt na spłatę długów. Gdyby bank wiedział, że popadliśmy w tarapaty finansowe, o jakimkolwiek nowym finansowani moglibyśmy zapomnieć. Rzeczowa i solidna analiza naszej historii odbywa się co prawda na bieżąco w Biurze Informacji Kredytowej, jednak nie zawsze bank dowiaduje się od razu o naszych kłopotach.
Po pierwsze dlatego, że nasze zobowiązania mogą dotyczyć firm pożyczkowych, których dane nie widnieją w historii BIK, a zanim trafią, jako złe długi do BIG-ów, minie kilka miesięcy. Po drugie – i co najważniejsze – o problemach z płatnościami wiemy z reguły pierwsi, zanim jeszcze pojawią się pierwsze znaczące opóźnienia, które odnotowane zostaną przez Biuro Informacji Kredytowej.
Jedynym rozwiązaniem, którego możemy oczekiwać od banków jeśli wpadliśmy w pętlę zadłużenia, będzie kredyt konsolidacyjny, dzięki któremu połączymy wszystkie zaciągnięte zobowiązania w innych bankach w jedną całość. Bank spłaci pozostałe kwoty innym bankom, a my zostaniemy z jedną miesięczną ratą. Wszystko zależy jednak od tego, na jakim “etapie pętli” jesteśmy, a także tego, czy w oczach banku będziemy wiarygodnym klientem. Pamiętajmy bowiem, że instytucje finansowe na pierwszym miejscu zawsze stawiają zysk i eliminują do minimum ponoszone ryzyko. Jeśli w oczach analityka, a nawet algorytmu wyliczającego zdolność, wydamy się nierzetelni, o kredycie konsolidacyjnym nie będzie mowy. Z uwagi na znacznie większe możliwości uzyskania kredytu z analizą wykonaną przez “człowieka”, warto wcześniej skorzystać z bezpłatnych usług eksperta finansowego, który mając dostęp do pewnych narzędzi, pomoże ocenić naszą sytuację.
Może się jednak zdarzyć tak, że nasze zobowiązania dotyczą także instytucji pozabankowych, np. firm pożyczkowych, rodziny / przyjaciół, czy wspólnoty mieszkaniowej, której zalegamy z czynszem. W tej sytuacji konsolidacja także może być pomocna i stanie się swoistym kredytem na spłatę długów, ponieważ wiele banków łącząc nasze aktywne kredyty w jeden, a jednocześnie wydłużając termin spłaty, może zaproponować nam dodatkową gotówkę. Tę przeznaczyć możemy właśnie na spłatę pozabankowych długów. Pamiętajmy jednak, że to zależne jest wyłącznie od naszej zdolności kredytowej, która w obliczu rosnących ostatnio stóp procentowych, mogła się nieco zmniejszyć. Nie pomaga w tym także galopująca inflacja, która pożera nam coraz więcej środków na bieżące wydatki. Koszty utrzymania także są brane pod uwagę przez banki w ocenie naszych finansowych możliwości.
Często wybieranym przez osoby z problemami finansowymi rozwiązaniem na spłatę długów są pozabankowe pożyczki gotówkowe, które charakteryzują się zwykle znacznie wyższymi kosztami dodatkowymi, a także krótszym okresem spłaty. W przypadku pożyczki na spłatę długów musimy zachować szczególną ostrożność, ponieważ w niektórych przypadkach możemy popaść w jeszcze większe tarapaty. Pożyczki pozabankowe warto wcześniej dokładnie przeanalizować z ekspertem finansowym, który pomoże dostrzec ewentualne zagrożenia. Może się bowiem zdarzyć tak, że łączne koszty pożyczki na spłatę długów spowodują, że ją samą będziemy spłacać dłużej i będzie dla nas bardziej kosztowna, niż inne rozwiązania dostępne na rynku finansowym.
W tym miejscu warto dodać także, że w przypadku pętli zadłużenia najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście poproszenie o pomoc rodzinę, jednak z doświadczenia wiemy, że wiele osób borykających się z problemami finansowymi, zostaje z nimi sama. Absolutnie nie polecamy zaciągania żadnych chwilówek czy pożyczek o bardzo krótkim terminie spłaty. To wyłącznie pogłębi naszą sytuację finansową i ostatecznie może realnie doprowadzić do upadłości. W sytuacji, gdy mamy na własność np. mieszkanie, możemy stracić bowiem znacznie więcej, niż tylko “nerwy i twarz”. Doświadczony ekspert kredytowy jest w stanie znaleźć najlepsze rozwiązanie, które pomoże wyjść z problemów.