Zastanawiasz się, czy ceny nieruchomości zaczną spadać? Koniecznie przeczytaj dzisiejszy wpis i dowiedz się, czy będzie taniej.
Mimo pandemii koronawirusa, ogólnie pogorszonych nastrojów na rynkach, a także rozpędzonej przez wpompowanie do gospodarki miliardów dodrukowanych złotówek inflacji, eksperci rynku nieruchomości są zdania, że ceny mieszkań w Polsce wciąż będą rosły. Większych zawirowań nie spowodowały w tym zakresie także ostatnie działania Rady Polityki Pieniężnej, jednak podwyżki stóp procentowych mogą powodować korektę na rynku dopiero w ciągu kolejnych kilkunastu miesięcy.
“W Polsce nadal brakuje kilku milionów mieszkań – mówi Witold Indrychowski, prezes spółki Merari cytowany dziś przez Interię. W jego ocenie podwyżka stóp procentowych, czy to ta, która miała już miejsce w październiku i listopadzie, czy też kolejna spodziewana w najbliższych tygodniach, nie będzie miała większego wpływu na zainteresowanie własnym lokum. Indrychowski zaznacza przy tym, że proces sprzedażowo-kredytowy zajmuje około 2-3 miesięcy, więc reakcję popytu na wzrost stóp procentowych zaobserwujemy dopiero w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy.
Zdaniem Joanny Ochojskiej dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Robyg podwyżka stóp procentowych także nie wpłynie znacząco na zainteresowanie nieruchomościami w Polsce. Ochojska przywołuje ten sam argument co Indrychowski, czyli znaczny deficyt mieszkań, a pandemia jej zdaniem jeszcze bardziej “wzmocniła potrzebę komfortowego zamieszkania”.
Według Piotra Tarkowskiego, eksperta ds. nieruchomości i członka zarządu Allcon aktualna wysokość stóp procentowych również nie powinna zniechęcić Polaków do zakupu nieruchomości na kredyt. Tarkowski wskazuje, że aktualna referencyjna stopa procentowa na poziomie 1,25 proc. i tak jest niższa niż przed pandemią. Przypomnijmy w tym miejscu, że wysokość głównej stopy procentowej w okresie od marca 2015 roku do marca 2020 roku wynosiła 1,5 proc.
Tarkowski cytowany przez Interię wylicza, że “miesięczna spłata modelowego kredytu hipotecznego, czyli o wartości 300 tys. zł na 25 lat, przy marży banku równej 2 pkt proc. wzrośnie teraz o niecałe 100 zł względem października i o ok. 130 zł w porównaniu z poziomem sprzed podwyżek” – informuje członek zarządu Allcon.
Tarkowski dodaje jednocześnie, że w jego ocenie kredyty wciąż będą tańsze niż przed pandemią” i dla porównania wskazuje, “że jeżeli nawet stopy wzrosną do 2,5 proc., to raty zwiększą się o 320 zł względem tych sprzed podwyżek i 120 zł w stosunku do kwot sprzed pandemii”.
Z październikowego badania przeprowadzonego przez Quality Watch, N 1078, dla grupy 18+ na zlecenie Biura Informacji Kredytowej wynika, że ⅓ dorosłych Polaków boi się zaciągać nowe zobowiązania kredytowe w obliczu dalszych podwyżek stóp procentowych.
Jak wylicza Sławomir Nosal z Zespołu Analiz Portfelowych w BIK “podwyżka [stóp procentowych – red.] o 0,75 p.p. do 1,25%, ogłoszona 3.11.br., oznacza kolejny wzrost średniej raty takiego kredytu o 192,41 zł. To zaś w ocenie analityka może mieć wpływ na zmniejszenie zainteresowania kredytami hipotecznymi przez Polaków.
Nosal zwrócił także uwagę na znaczny poziom inflacji obserwowany w ostatnich miesiącach, który także może zniechęcić do zaciągania wieloletnich zobowiązań.
– W związku z silnym trendem wzrostowym inflacji, można oczekiwać kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych. Z perspektywy kredytobiorców oznacza to wyższe kwoty rat kredytów, co może negatywnie wpłynąć na spłacalność zobowiązań kredytowych, a tym samym osłabić kondycję finansową gospodarstw domowych – dodaje ekspert Biura Informacji Kredytowej.
Warto nadmienić, że z najnowszego raportu BIK wynika także, iż zainteresowanie kredytami w ostatnich latach sukcesywnie maleje. W ciągu ostatniego roku z rynku kredytów wyparowało około 200 tys. aktywnych kredytobiorców. Rok wcześniej ich liczba zmniejszyła się o 300 tys.
Za utrzymaniem się cen na rynku nieruchomości, a także ewentualną dalszą tendencją zwyżkową przemawiać ma także niskie oprocentowanie lokat oferowanych przez banki mimo zwyżki stóp procentowych.
– Nie wydaje się więc, aby stały się one atrakcyjną alternatywą inwestycyjną dla klientów kupujących mieszkania w celach ochrony posiadanego kapitału czy zysku z najmu. Stopy musiałyby wzrosnąć do poziomu powyżej inflacji – a ten scenariusz jest dziś wykluczony – uważa Bartosz Kuźniar, prezes firmy Lokum Deweloper cytowany przez Interię.
Aktualna oferta lokacyjna w bankach kształtuje się na maksymalnym poziomie 1 proc., zaś ceny nieruchomości w ostatnim roku podrożały nawet o kilkanaście procent. Ten argument jest zatem trafiony z punktu widzenia posiadaczy kapitału inwestycyjnego, bądź ochrony przed utratą wartości zgromadzonych środków przed galopującą inflacją.
Z perspektywy osób, które w nabyciu nieruchomości posiłkować muszą się kredytem hipotecznym podwyżka stóp procentowych, a co za tym idzie, wyższa niż w ostatnim okresie rata kredytu może być argumentem silnie przemawiającym za wstrzymaniem się z decyzją zakupową.
W ocenie zdolności kredytowej, a także wyborze najlepszej oferty pomoże doświadczony doradca kredytowy, często udzielający fachowych porad całkowicie za darmo.